Łączna liczba wyświetleń

sobota, 15 listopada 2014

Denko część I


Witajcie!

Przychodzę dziś do was z denkiem, czyli przedstawię i pokrótce zrecenzuję produkty, które zużyłam na przestrzeni ostatnich miesięcy. Chomikowałam je w szafce tak długo, że zabrakło mi w niej już miejsca na kolejne opakowania. Z ogromną przyjemnością pozbędę się pustych opakowań raz na zawsze!!!


1. ISANA CREME DUCHE Marakuja i Kokos - żel pod prysznic. Bardzo przyjemny zapach, niska cena, średnia wydajność. Dobrze oczyszczał skórę, nie powodował nadmiernego jej wysuszenia. Za taką cenę ok 2,oo - 3,oo zł naprawdę warto.
2.LUKSJA CARE PRO SOFTEN - żel pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała, wersja zapachowa z owsem. Genialny zapach, fantastycznie pielęgnuje skórę, mega wydajność. Na 100% zakupię ponownie. Wart każdej złotówki.
3. AVON MEN - ACTIVE - żel pod prysznic - przyznaję się bez bicia podkradałam mężowi. Świetny produkt podczas upalnego lata, orzeźwiający, męski zapach przyjemnie odświeżał i chłodził. Już sam jego kolor ( błękit ) wpływał kojąco.
4. BIELENDA - olejek do kąpieli - zielona herbata + trawa cytrynowa - nie posiadam wanny, więc ten produkt zużyłam pod prysznicem i sprawdzał się równie dobrze. Przyjemny cytrusowy zapach, dobrze się pienił. Jednak przy codziennym stosowaniu wysuszał mi skórę, więc obowiązkowo musiałam stosować po prysznicu balsam do ciała. Dość wydajny. Ciekawa jestem lawendowej wersji zapachowej. Może jeszcze kiedyś się na niego skuszę.


1. ISANA - Woda Brzozowa - jak ja się męczyłam z tym produktem. Robiłam do niego wiele podejść mając nadzieje, że odczuję cudowne właściwości wody brzozowej na moich włosach. Lipa! Wręcz przeciwnie, miałam wrażenie, że moje włosy szybciej się przetłuszczały, plątały i były takie dziwne w dotyku, jak wtedy gdy zdarzy się wam niezbyt dokładnie spłukać odżywkę do włosów. Kiedy zostało mi już jakieś 1/4 opakowania porostu resztę wylałam. Nie, nie, na pewno już nie powtórzę tego zakupu.
2. NATUR VITAL - szampon i odżywka do włosów. Kolejne nietrafione produkty do włosów. Pamiętam, że kupiłam je na promocji w Drogeria Natura. Nie zauważyłam żadnych właściwości odżywczych, czy naprawczych na moich włosach. Szampon powodował, że włosy niemiłosiernie się plątały, do tego szampon podrażnił mi skórę głowy. Na szczęście nie był zbyt wydajny, więc szybko się skończył. Odżywki chyba nawet nie zużyłam do końca. Jej limonkowy zapach kojarzył mi się z Domestosem, bleeee. Pomimo, że była to odzywka przeznaczona do włosów przetłuszczających, to wydaje mi się, że nawet spotęgowała efekt przetłuszczania się. Byłam zmuszona myc włosy co dziennie, albo stosować suchy szampon.
3. ISANA - suchy szampon - bardzo dobra jakość w odniesieniu do ceny. Robi co ma robić, włosy są odświeżone, przyjemne w dotyku. Jest dość wydajny. Polecam zwłaszcza podczas promocji.
4. ALTERA Szampon regenerujący Orzech Makadamia bio & figa bio - jedyny szampon z serii Altera, którego zapach mi odpowiada, dzięki czemu korzystanie z niego było czystą przyjemnością. Zakupu dokonałam na promocji. Obawiam się, że to była jakaś limitowana letnia edycja. Szampon naprawił to co zepsuły produkty NATUR VITAL, sprawił, że moje włosy przestały mi się nadmiernie przetłuszczać, stały się miękkie, odżywione i przyjemne w dotyku. Niestety jak chyba każdy produkt tej serii, szampon zużyłam w tempie ekspresowym. A szkoda.


1. GARNIER - Płyn Micelarny 3 w 1 - rewelacyjny płyn micelarny. Uzależniłam się od niego. Codzienne zmywanie makijażu stało się przyjemnością i chwilą tylko dla mnie :) Świetnie radzi sobie z każdym rodzajem makijażu. A jego cena tylko zachęca do zakupu.
2. URIAGE - woda termalna - produkt, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Używam do odświeżanie twarzy podczas dnia, do spryskania pędzla przed nałożeniem podkładu. Świetny produkt, niestety dość drogi.
3. EVA NATURA - GEMMOTHERAPY - żel do mycia twarzy. Gorszy brat oryginalnej wersji HERBAL GARDEN tutaj, ale w tej cenie wart wypróbowania. Dobrze oczyszczał skórę. Nie powodował podrażnień. Ot, zwykły żel do twarzy.
4. TOŁPA - Łagodny żel do mycia twarzy i oczu - rozczarował być może dlatego, że miałam większe względem niego oczekiwania. Ogólnie, żel jest jak najbardziej ok, fajnie nawilżał skórę, była miła w dotyku, nie spowodował również żadnych niespodzianek. Jednak miałam wrażenie, że nie oczyszcza aż tak dobrze skóry, więc dla pewności i większego komfortu myłam twarz dwa razy, przez co żel szybko się skończył. Nie kupię ponownie.
5. SYLVECO - Lekki krem brzozowy - jeden z lepszych kremów jakie stosowałam. Byłam z niego bardzo zadowolona, dobrze sprawdzał się na mojej mieszanej cerze. Chciałabym do niego wrócić:)
6. PHARMACERIS A - Delikatny peeling enzymatyczny do twarzy. Pisałam o nim tutaj. Fajny produkt, ale jest tyle innych peelingów, które chciałabym jeszcze poznać, że raczej do tego nie wrócę.

To tyle na dziś. Jutro część druga denka:)

A wy stosowałyście któryś z tych produktów? Jakie były wasze wrażenia? Z chęcią poczytam wasze komentarze!!!

Pozdrawiam,
Ania

1 komentarz:

  1. Sporo tego zużyłaś, skoro na dwie części musiałaś podzielić swoje denko :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...